Zaczynasz swoją biegową przygodę czy już od dawna lubisz się ruszać? Bez względu na odpowiedź, w pewnym momencie każdy zastanawia się, co jest ważniejsze podczas uprawiania sportu – sprzęt czy technika biegu. A może jedno i drugie? Prawda jest taka, że sposób, w jaki biegasz, wpływa nie tylko na efektywność, lecz także na komfort oraz zdrowie. Stopy w bieganiu jest tematem, który u wielu osób budzi ciekawość, czasem nawet niepokój – czy aby na pewno umiesz biegać i tylko bieganie nie wystarczy? A co, jeśli powiem Ci, że odpowiedź wcale nie jest tak oczywista?
Przez ostatnie lata świat biegaczy dzieli się dość wyraźnie na zwolenników biegania naturalnego oraz tych, którzy preferują klasyczną technikę piętową. Czasem możesz się zdziwić, słysząc sprzeczne opinie. Jedni twierdzą, że żadna nowinka nie zastąpi biegu ze śródstopia, inni przekonują, że bieganie na śródstopiu to niepotrzebny wysiłek, gdy klasyczna technika sprawdza się od lat. Można się pogubić. Dlatego na początek warto dobrze zrozumieć, czym w ogóle są te dwie metody.
Czym jest bieganie naturalne?
Chodzi o bieganie możliwie bliskie temu, jak porusza się ludzkie ciało w naturze – bez dodatkowych udziwnień i sztuczności. Bieganie naturalne, nazywane też bieganiem minimalistycznym lub „na przednią część stopy”, opiera się na tym, że lądowanie podczas biegu powinno odbywać się przede wszystkim na śródstopiu lub przedniej części stopy, a nie na pięcie. W skrócie: najpierw śródstopie, potem reszta. Brzmi banalnie? A jednak wiele osób przyzwyczajonych do asfaltów przez całe życie stawia stopę zupełnie inaczej, nierzadko zbyt agresywnie na pięcie.
Co ma dawać taki styl? Zdaniem entuzjastów naturalnego biegania przede wszystkim:
- mniejsze obciążenie kolan i kręgosłupa,
- bardziej równomierne rozłożenie sił w ciele,
- większą sprężystość i aktywację mięśni stóp oraz łydek.
Czyli z założenia jest to sposób na bezpieczniejsze i bardziej ekonomiczne ruchy. Czasami wręcz radzi się, by biegać boso lub w tzw. butach minimalistycznych, które pozwalają lepiej wyczuć podłoże i naturalnie ustawić stopę. Zastanawiasz się, czy to ma sens? Może warto spróbować, jeśli dotychczasowe metody nie przynoszą oczekiwanych efektów.
Czym jest technika piętowa?
Technika piętowa to bez dwóch zdań najpopularniejszy sposób, w jaki zaczynają biegać osoby na całym świecie. Można powiedzieć, że to tradycyjne podejście zakłada, że lądowanie odbywa się najpierw na pięcie, a dopiero potem stopa toczy się po podłożu do przodu. Niby nic wielkiego, a jednak coś się dzieje – szczególnie dla długodystansowców. Zauważyłeś, że najczęściej początkujący biegacze automatycznie zaczynają biegać z pięty? Nie ma w tym nic dziwnego. Duża liczba klasycznych butów do biegania została zaprojektowana właśnie po to, by wspierać tę technikę – grube podeszwy, spora amortyzacja, wyraźna różnica wysokości.
Dla wielu ludzi ten styl wydaje się naturalny, ale czy faktycznie taki jest? Stopy w bieganiu jest tematem szerszym niż się wydaje, bo stawiania stopy w bieganiu w technice piętowej wymaga pewnej kontroli, by uniknąć przeciążeń. To też odpowiedź na pytanie, czemu tyle uwagi poświęca się debate „bieg ze śródstopia czy bieganie z pięt”. Każdy sposób niesie inne obciążenia dla układu ruchu, a pięty, choć intuicyjne, bywają niestety kontrowersyjne.
Zresztą – czy na pewno chodzi wyłącznie o wygodę czy może o siłę przyzwyczajeń i konkretne predyspozycje? Warto to przemyśleć, zanim uznasz, że tylko jedna technika biegu jest odpowiednia dla wszystkich.
Porównanie biegania naturalnego i techniki piętowej
Kluczowe różnice między bieganiem naturalnym a techniką piętową
Różnic pomiędzy techniką biegu z pięty a bieganiem naturalnym nie brakuje. W zasadzie wszystko zaczyna się od tego, jak stopa dotyka podłoża. Charakterystyczne dla biegania naturalnego jest lądowanie na śródstopiu, co zmienia sposób, w jaki ciało absorbuje wstrząsy. W tej technice, gdy „your foot hits the ground”, pierwsze kontakt z podłożem ma miejsce w środkowej części stopy, a nie – jak w technice piętowej – na pięcie.
Biegać z pięty? To klasyczna postawa, szczególnie u początkujących i osób przyzwyczajonych do tradycyjnych rozwiązań. Kiedyś mówiło się, że to zupełnie naturalne, ale czy na pewno? Technika piętowa polega na lądowaniu na pięcie, a więc to ona „hits the ground first followed by the rest of your foot while running”. Co ciekawe, taki styl wiąże się z tym, że „of your foot while running” oraz „far in front of your” działa nie do końca tak, jak przy bieganiu naturalnym – „in front of your hip” to miejsce, gdzie najczęściej pojawia się pierwszy contact z podłożem.
A co to oznacza dla Ciebie? Podstawowa różnica to przeniesienie ciężaru ciała. Bieganie naturalne wymaga lepszego ustawienia stopy, bliżej osi ciała. W technice piętowej stopa często leży z przodu, co wyraźnie wydłuża krok i – choć amortyzacja w butach biegowych pomaga – prowadzi do mocniejszych uderzeń. Pytanie brzmi: co przyjmie organizm z mniejszym oporem?
W praktyce – można to podsumować krótko:
- w bieganiu naturalnym lądowanie na śródstopiu pozwala szybciej przejść do wybicia,
- technika piętowa angażuje pięty jako główny punkt styku z ziemią,
- ustawienie stopy różni się zależnie od stylu – w technice biegu naturalnego stopa ustawia się pod biodrem, a przy bieganiu z pięty często wysuwa się przed ciało.
Zastanawiasz się, czy dobór butów ma tutaj znaczenie? Ogromny. Obuwie do biegania ze sporą amortyzacją sprawdzi się przy technice piętowej – to pewna ochrona dla stawu skokowego, kolan i bioder. Jeśli wybierasz buty minimalistyczne i stawiasz na możliwość biegania naturalnego, kształtujesz nowe nawyki i pozwalasz ciału przejmować część wstrząsów. To już świadoma decyzja.
W przerwie warto spojrzeć na coraz modniejsze porównanie „heel striking vs midfoot striking”. Nie chodzi tu tylko o to, jak lądujesz, lecz o całą filozofię ruchu.
Która technika jest bardziej efektywna?
No dobrze, wszystko fajnie, ale która z technik faktycznie daje przewagę? Czy lepiej biegać naturalnie, czy jednak postawić na klasykę z pięty? Zdecydowanie nie jest to pytanie, na które można odpowiedzieć jednym słowem.
Bieganie naturalne opiera się na mięśniach i precyzji ruchu – mniej amortyzacji, więcej pracy własnego ciała. Kiedy wybierasz tę technikę biegu, lądowanie na śródstopiu umożliwia łagodniejszy transfer energii; mniejsza siła uderzenia w contact z podłożem to teoretycznie mniejsza szansa na kontuzję. Z drugiej strony, jeżeli przez całe życie biegałeś techniką piętową, Twoje ciało przyzwyczajone jest już do innej mechaniki.
Czy można jednoznacznie rozstrzygnąć „which is better: when your foot hits the ground w stylu naturalnym czy rest of your foot while running piętowo”? To zależy choćby od Twojej budowy, historii urazów, a nawet od modelu butów do biegania naturalnego, na które się zdecydujesz. Nie ma uniwersalnej odpowiedzi.
Efektywność to również kwestia celu. Dla kogoś, kto biegać zaczyna od razu długie dystanse, amortyzacja w butach biegowych i klasyczna technika piętowa może dawać poczucie bezpieczeństwa. Jeśli jednak zależy Ci na lepszym czuciu podłoża i pracy całego ciała – bieganie naturalne wyda Ci się bardziej wydajne.
Zastanów się, czy nie warto testować różnych rozwiązań, zanim zdecydujesz ostatecznie. W końcu każda technika biegu ma swoje miejsce – nieważne, czy wybierasz klasykę czy idziesz w nowe. Różnice są realne i dobrze to przemyśleć, nim ruszysz na kolejny biegowy trening.
Korzyści i wady obu technik
Zalety biegania naturalnego
Bieganie naturalne uważane jest przez wielu ekspertów za powrót do korzeni tego, jak biegać najlepiej, korzystając z potencjału, który mamy od dziecka. Najprostsza definicja? Chodzi o lądowanie na śródstopiu, ewentualnie bliżej palców, co uważane jest za bardziej optymalny sposób przetwarzania energii generowaną przez mięśnie łydki i uda. Kto z nas nie słyszał, że niemal wszyscy urodzeni biegacze w Afryce biegają właśnie w ten sposób?
Na jakie realne korzyści możesz liczyć, decydując się na bieganie naturalne? Szukając zalet, łatwo dostrzec, że:
- naturalna technika biegu angażuje mięśnie łydki i stopy znacznie bardziej niż klasyczna technika piętowa,
- lądowanie na śródstopiu czy z palców pozwoli ci biegać szybko dzięki lepszemu przetwarzaniu siły wybicia,
- dzięki krótszemu kontaktowi stopy z podłożem, minimalizujesz ryzyko przeciążeń w stawie kolanowym,
- bieganie w butach minimalistycznych wymusza poprawną postawę i zachęca do lepszej techniki,
- większa praca mięśni stóp i łydki może poprawić ich wydolność oraz stabilizację całej sylwetki podczas ruchu.
Zastanawiasz się, czy to ma sens, skoro coraz więcej osób wraca do biegania boso lub w butach z minimalną amortyzacją? Badania sugerują, że przejście na bieganie z pominięciem lądowania na pięcie rzeczywiście zmniejsza ryzyko wystąpienia kontuzji kolan czy bioder. Naturalny ruch zbliża nas też do tego, jak biega sprinter – dynamicznie, ekonomicznie, z pełnym wykorzystaniem możliwości własnego ciała.
Wady biegania naturalnego
Czy bieganie na śródstopiu oznacza jednak same plusy? Niekoniecznie. Jeśli planujesz zmienić swoją technikę biegu praktycznie z dnia na dzień, możesz łatwo doprowadzić do kontuzji. Wymaga to bowiem rzetelnego przygotowania mięśni i stopniowego dostosowania organizmu do nowego typu obciążeń.
Najczęściej wymieniane ryzyka i niedogodności:
- przeciążenia mięśni łydki, ścięgna Achillesa i stóp – szczególnie, jeśli wskakujesz w bieganie naturalne „z marszu”,
- większe wymagania wobec siły mięśniowej, zwłaszcza na długim dystansie – możesz poczuć szybciej zmęczenie niż podczas biegania techniką piętową,
- buty minimalistyczne ograniczają amortyzację, więc jeśli masz wrodzone problemy z kolanami lub jesteś po kontuzji, niekoniecznie będzie ci wygodnie (więcej o tym, jak bieganie a kolana się ze sobą łączą),
- zmiana stylu może wymagać wielu miesięcy pracy, co nie każdego przekona do rewolucji na trasie.
Warto to przemyśleć, bo łatwo narazić się na uraz, jeśli nie dasz sobie czasu na adaptację.
Zalety techniki piętowej
Technika biegu z lądowaniem na pięcie jest powszechniejsza, zwłaszcza wśród początkujących lub osób, które trenują głównie rekreacyjnie. Czemu wielu z nas wybiera tę drogę? Po pierwsze, to ruch naturalnie wychodzący ze sposobu, w jaki chodzimy. Kiedy poruszasz się na co dzień, pięta ląduje na podłożu niemal automatycznie.
Co mówi praktyka?
- bieg z lądowaniem na pięcie lepiej sprawdza się u osób, które mają ograniczoną siłę mięśniową w łydkach – pozwala to pokonywać dłuższy dystans bez gwałtownego przemęczania stóp,
- nowoczesne buty do biegania, a dokładniej buty z amortyzacją, projektowane są w taki sposób, aby pięta miała odpowiednie wsparcie,
- bieganie z amortyzacją w butach skutecznie amortyzuje uderzenia, ograniczając bezpośredni transfer siły do stawu skokowego czy kolana,
- ta technika może być bardziej komfortowa dla osób cięższych lub rozpoczynających treningi po dłuższej przerwie.
Wiele osób, które zaczynają biegać, wybiera właśnie taki styl, bo wydaje się „bezpieczniejszy” – mniej angażuje mięśnie, a poziom trudności na starcie jest niższy. Dla wielu biegaczy może to być kuszące rozwiązanie na pierwsze miesiące treningu.
Wady techniki piętowej
Niestety, nie jest też tak, że bieganie techniką piętową wolne jest od wad. Pojawia się coraz więcej głosów podnoszących, że ten styl jest bardziej kontuzjogenny… ale dlaczego? Sposób, w jaki lądowanie przebiega przy tej technice, wymusza na stawie kolanowym i biodrowym znacznie większe siły, które organizm musi amortyzować.
Najczęstsze minusy tej formy biegu:
- z jednej strony masz amortyzację w butach, z drugiej jednak – łatwo przeciążyć kolana, biodra czy dolny odcinek pleców,
- osoby biegające na pięcie mają większe szanse na przeciążenia, co może doprowadzić do kontuzji,
- wielu trenerów zwraca uwagę, że technika piętowa mocno spowalnia bieg i jest mniej ekonomiczna energetycznie,
- niektóre badania wskazują wręcz, że ryzyko wystąpienia kontuzji u osób biegających na pięcie jest większe niż w przypadku biegania naturalnego.
Dlatego jeśli planujesz biegać regularnie, zastanów się, czy taka technika biegu faktycznie ci służy, czy tylko przyzwyczaiłeś się do niej z wygody lub z braku wiedzy o innych możliwościach. Właśnie tu pojawia się sens szukania bardziej dopasowanego do siebie stylu – bo nie ma przecież jedynej słusznej opcji dla wszystkich urodzonych biegaczy.
Jak wybrać właściwą technikę biegania dla siebie?
Na co zwrócić uwagę przy wyborze techniki biegania?
No właśnie, od czego właściwie zacząć, jeśli chcesz biegać i zastanawiasz się, którą technikę biegu obrać? Czy naprawdę musisz od razu decydować – pięty czy śródstopie? Spokojnie, decyzja nie jest tak oczywista, jak może się wydawać na podstawie internetowych debat biegowych. I choć zobacz podkreślony zwrot w tekście jest tutaj – jednoznacznej odpowiedzi, która technika będzie dla Ciebie najlepsza, po prostu nie znajdziesz, można kierować się kilkoma praktycznymi wskazówkami.
Przede wszystkim – posłuchaj swojego ciała. Brzmi trywialnie? Być może, ale masa biegaczy zapomina o tej zasadzie zupełnie. Zanim zaczniesz zmieniać technikę, zadaj sobie pytanie: czuję się komfortowo, gdy biegam w butach z amortyzacją, czy może naturalny bieg bez wsparcia to coś, co mi leży? W codziennym życiu chodzimy w butach, które dają nam określony rodzaj oparcia. Gdy przestawiamy się na bieganie naturalne, szczególnie po twardym podłożu, mięśnie i ścięgna pracują inaczej. A to oznacza, że łatwo o przeciążenia, jeśli do tematu podejdziesz zbyt ambitnie.
Co jeszcze ma znaczenie, kiedy wybierasz technikę biegu? Odpowiedź przewrotna: w zasadzie… wszystko. Weźmy pod uwagę Twoją budowę ciała, wagę, doświadczenie i przebyte kontuzje. Czy biegałeś wcześniej tylko na bieżni, czy masz za sobą porządny trail pełen kamieni i błota? Nawierzchnia ma ogromny wpływ – na miękkim terenie naturalna technika będzie działać zupełnie inaczej niż na asfalcie.
Nie można pominąć takich aspektów jak:
- rodzaj i stan obuwia – do trailu sięgaj po agresywne podeszwy, a jeśli biegasz głównie po mieście i biegowy asfalt jest Twoim żywiołem, może poczujesz się pewniej w amortyzowanych butach,
- poziom zaawansowania – początkujący chętnie korzystają z dodatkowego wsparcia, natomiast doświadczeni mogą próbować przenieść obciążenie na śródstopie,
- ciężkość ciała – im większa masa, tym większy nacisk na stawy, a to może sugerować rozważenie techniki piętowej lub dobrą amortyzację,
- historia urazów – jeśli zerwałeś więzadło lub zmagasz się z bólem stawów, nie próbuj eksperymentów na własnym zdrowiu.
Pojawia się pytanie, czy da się to wszystko sprawdzić na sucho? Niestety, nie. Tutaj nie ma skrótów. Długo można analizować, która stopa akcentuje krok, czy biegać po twardym podłożu, czy eksperymentować z terenem, ale bez testowania na sobie – nawet najlepszy team red w internecie nie da Ci jasnej podpowiedzi. Czasem to też indywidualna kwestia psychiki i wygody. Ktoś powie: „biegam w butach z miękką podeszwą, ale tylko wtedy nie czuję bólu pięty”. Inny stwierdzi, że najprostsze, najbardziej minimalistyczne buty, pozwalają na naturalny krok i nie obciąża to zbytnio mięśni.
A może wydaje Ci się, że skoro króluje obecnie moda na technikę śródstopia, to wpisując się w trend, Twoje ciało podziękuje Ci zdrowiem? Rozważ, że na dłuższą metę to nie sposób lądowania jest kluczowy, a siła, technika biegu i odpowiednie przygotowanie organizmu.
Co jeszcze warto przemyśleć? Jeśli masz wątpliwości, jak reaguje Twoje ciało na konkretne ustawienie stopy, przyjrzyj się dokładnie, jak czujesz się po kilku treningach danej techniki. Nie polegaj wyłącznie na własnej intuicji – czasami dobrze skonsultować się z fizjoterapeutą albo trenerem, który biegowy świat zna od podszewki.
Na zakończenie tego fragmentu – zwróć uwagę, że nie każdy będzie odczuwać korzyści z natychmiastowej zmiany stylu. Zanim zaczniesz wdrażać nowe rozwiązania i sugerować się opowieściami o cudownych przemianach, zastanów się: czy na pewno chodzi o technikę, czy może o rozgrzewkę, wybór obuwia, a może nawet o skurcze mięśni podczas biegania? O skurczach przeczytasz choćby tutaj: skurcze mięśni podczas biegania.
I co dalej? Przemyśl wszystkie plusy i minusy, a potem po prostu wyjdź pobiegać – bo na własnej skórze najlepiej przekonasz się, co sprawdza się w Twoim przypadku.
Praktyczne porady dla biegaczy
Jak poprawić technikę biegania?
Czy zastanawiasz się, czy można w prosty sposób poprawić technikę biegu i jednocześnie zadbać o zdrowie stawów? Odpowiedź brzmi: zdecydowanie tak, choć wymaga to cierpliwości i systematycznego podejścia. Dlaczego w ogóle warto nad tym pracować? Bo niezależnie od tego, czy wolisz biegać techniką naturalną, czy piętową, odpowiednia technika biegu pomaga nie tylko osiągać lepsze rezultaty, ale przede wszystkim chroni przed niepotrzebnymi urazami.
Przyjrzyj się swoim codziennym nawykom. Stopa wykonuje wiele ruchów – przenosi ciężar, amortyzuje, a złożony mechanizm amortyzacji jest wyjątkowy nawet w świecie ssaków. Po co o tym wspominać? Bo tylko przez pełniejsze zrozumienie roli stopy świadomie zaczniesz wpływać na to, jak biegać lepiej i zdrowiej.
O czym warto pamiętać, jeśli zamierzasz poprawić swoją technikę biegania? Zwróć uwagę szczególnie na to, jak układasz stopę podczas kontaktu z podłożem. W naturalnym biegu zadziała tu cała biomechanika: dzięki złożonym ruchom w stawach możesz odciążyć pewne partie, dając innym czas na regenerację. Nie zapomnij również, że skomplikowany układ pozwala człowiekowi poruszać się w wyprostowanej postawie – to podstawa zarówno w codziennym chodzeniu, jak i podczas intensywnego biegu.
Technikę biegu warto poprawiać nie tylko przez świadomą kontrolę ruchu, ale również przez ćwiczenia wspierające układu torebkowo-więzadłowego i prawidłowego napięcia mięśni. Dobrze sprawdzają się elementy stabilizacji i równowagi, które angażują nie tylko same stopy, ale i mięśnie głębokie całych nóg.
Skonkretyzujmy — co warto wdrożyć w praktyce? Oto kilka ważnych podpowiedzi:
- systematycznie analizuj swoje ruchy podczas biegania, najlepiej w obecności trenera lub z użyciem nagrania wideo,
- ćwicz siłę i elastyczność mięśni stóp oraz łydek (especially your calves),
- pracuj nad mobilnością w rejonach takich jak staw skokowy i śródstopie,
- stale kontroluj postawę – od głowy, przez plecy, aż po kolana i stopę,
- wprowadzaj ćwiczenia poprawiające równowagę oraz dynamikę kroku biegowego,
- pamiętaj, że to złożony proces – mógł prawidłowo działać tylko wtedy, gdy nie pominiesz żadnego z istotnych etapów.
I najważniejsze: nie bój się zadawać pytań specjalistom. Często to właśnie pod ich okiem najłatwiej wyłapać drobne niuanse, które decydują o ogólnej poprawności ruchu. Zastanów się, czy nie warto umówić się na indywidualną konsultację, zanim ruszysz na trasy z pełną prędkością.
Jak unikać kontuzji podczas biegania?
Kto raz doświadczył kontuzji, ten wie: lepiej im zapobiegać, niż później leczyć. Niby banał, ale czy naprawdę wszyscy to stosują? No właśnie… , lepiej zadbać o profilaktykę niż potem żałować przymusowej przerwy.
Pierwsza zasada dotyczy rozgrzewki – nawet jeśli czujesz, że masz niewyczerpane pokłady energii, nie lekceważ jej. Rozgrzane mięśnie i więzadła nie tylko lepiej znoszą obciążenia, ale też szybciej adaptują się do zmiany tempa czy powierzchni. To daje szansę na zredukowanie ryzyka przeciążenia ścięgna achillesa, które lubi przypominać o sobie właśnie wtedy, gdy go zaniedbamy.
Rozsądny biegacz nie zapomina o odpoczynku. Niezależnie od poziomu zaawansowania, regeneracja po treningu to właściwie obowiązek każdego, kto chce biegać długo, zdrowo i bez urazów. Zmęczone ścięgno oraz mięśnie bez odpowiedniego odpoczynku to gotowy przepis na kontuzję.
Zwróć uwagę na zmiany obciążeń. Zamiast rzucać się na głęboką wodę i biegać dłużej czy szybciej niż Twój organizm jest do tego gotów, stopniowo podnoś poprzeczkę. Takie planowanie uchroni twój układ torebkowo-więzadłowy i prawidłowego napięcia mięśni oraz pozwoli cieszyć się bieganiem na lata.
Ostatni, ale nie mniej ważny aspekt: dostosuj swoje buty do stylu biegania oraz rodzaju nawierzchni. Odpowiednie wsparcie dla stopy potrafi ograniczyć przeciążenia i zmniejszyć ryzyko urazu, także w obrębie więzadeł i mięśni.
Podsumowując, jeżeli unikniesz zlekceważenia codziennych, podstawowych zasad, mają szansę chronić się przed większością urazów. Może i brzmi to jak powtarzanie starej śpiewki, ale regularne przestrzeganie tych kilku reguł potrafi zdziałać cuda – zwłaszcza jeśli pamiętasz, że stopa wykonuje wiele ruchów, a ruchom w stawach kości stępu towarzyszą ogromne przeciążenia. To właśnie dzięki złożonym ruchom w stawach możemy liczyć na efektywną amortyzację i lepszą ochronę dla naszych stawów.
Czy warto więc inwestować czas i uwagę w tak drobne niuanse codziennej aktywności? Warto to przemyśleć.
Podsumowanie i rekomendacje
Która technika biegania jest lepsza – podsumowanie
Jest taki moment, gdy stoisz przed wyborem i… wcale nie jest on oczywisty. Z jednej strony coraz więcej osób chce biegać „naturalnie”. Z drugiej – mnóstwo biegaczy latami stosuje technikę piętową i ma się nieźle. Kto tu ma rację? Czy rzeczywiście technika biegu oparta na śródstopiu jest lepsza dla każdego? A może to tylko moda?
Niektórzy powtarzają: zobacz podkreślony zwrot w tekście jest tutaj: „running coach say heel striking is the root of all evil, bo when your heel hits the ground – your stopy dostają po kościach”. Czy coach say heel striking is rzeczywiście słuszne? Pewnie obiło Ci się o uszy hasło: „say heel striking is the problem i striking is the root of wielu kontuzji”. Dla wielu biegaczy to działa na wyobraźnię – jest jasny wróg, klarowny sposób rozwiązania. Tylko… is the root of all kłopotów rzeczywiście tkwi w tym, jak biegać z pięty?
Biomechanicznie każde podejście znajduje swoje uzasadnienie biomechaniczne. Technika piętowa łączy moment amortyzacji z odbiciem, co nie wszystkim pasuje do ich sylwetki i sprawności. Za to bieganie naturalne – na śródstopiu lub przodostopiu – wymaga mocniejszych łydki i dobrej koordynacji. Jeśli masz wątpliwości, czy zmieniać to, co robisz od lat, przypomnij sobie, że stare dobre powiedzenie brzmi: „if it ain’t broke, don’t fix it”.
Tak naprawdę odpowiedź nie padnie nigdzie indziej niż pod Twoją własną stopą. Różnice? Jasne, są – chodzi o:
- prawidłowe ułożenie stopy w trakcie kontaktu z podłożem,
- rozłożenie siły lądowania,
- możliwość angażowania innych partii mięśniowych,
- prawdopodobieństwo określonych kontuzji.
Można filozofować, ale praktyka wygląda tak: biegać trzeba z głową. Oceniasz swoje możliwości, analizujesz kontuzje, no i testujesz różne techniki. Jedni lubią biegać z pięty, inni zachęcają do prób z naturalnym stylem – decyzja zawsze jest Twoja. Ostatecznie najważniejsze, by stope stawiać pewnie, słuchać ciała i budować rutynę, która służy zdrowiu. Wiadomo, kiedy trening jest intensywniejszy, warto spojrzeć na dieta dla biegacza – nie wszystko zależy od techniki.
Warto to przemyśleć. Czy szybciej, czy wolniej, ważne, żeby biegać na własnych zasadach i w zgodzie ze sobą.