Co to są fitoestrogeny?

Jeśli kiedykolwiek zastanawiałeś się, czym są fitoestrogeny i dlaczego ostatnio robi się wokół nich tyle szumu, trafiłeś naprawdę dobrze. Otóż fitoestrogeny to naturalne związki pochodzenia roślinnego, które strukturą i działaniem przypominają estrogeny – czyli żeńskie hormony płciowe odpowiedzialne za szereg kluczowych procesów w organizmie człowieka. Co ciekawe, fitoestrogeny nazywane są hormonami roślinnymi i to nie jest czcza deklaracja, bo rzeczywiście wchodzą w interakcje z układem hormonalnym, a zwłaszcza z receptorami estrogenu.

A co, jeśli powiem Ci, że fitoestrogeny występują w wielu pospolitych produktach spożywczych, które codziennie lądują na naszych talerzach? Fitoestrogeny to związki, które – mówiąc prosto – udają ludzkie hormony. I to naprawdę działa! Dzięki swoistej „kameleoności” potrafią wywoływać w organizmie reakcje zbliżone do tych, jakie powodują naturalne estrogeny.

Skąd w naturze pochodzą fitoestrogeny?

Fitoestrogeny to naturalne związki, których źródło tkwi w przeróżnych zakamarkach świata roślin. Królują tutaj przede wszystkim rośliny strączkowe – warto wspomnieć soję, soczewicę czy ciecierzycę, ale też ziarna i niektóre warzywa. Poza tym, fitoestrogeny znajdują się w siemieniu lnianym, orzechach, nasionach słonecznika oraz w owocach takich jak granaty i winogrona. Właśnie dlatego dieta bazująca na roślinnych produktach jest bogata w te tajemnicze związki roślinne.

Co więcej, roślinne źródła białka dostarczają nam oprócz niezbędnych aminokwasów właśnie tych cenionych związków. Nierzadko osoby, które decydują się na dietę wegetariańską czy wegańską, notują wyższy poziom fitoestrogenów w diecie niż fani mięsnych potraw.

Jakie są rodzaje fitoestrogenów?

No dobrze, skoro już wiemy, że fitoestrogeny to związki roślinne, pogadajmy chwilę o tym, jak możemy je podzielić. Najbardziej rozpoznawalne są izoflawony – ich najwięcej znajdziesz w soi i jej przetworach. Następne w kolejce są lignany, obecne choćby w ziarnach lnu, pestkach słonecznika czy ziarnach zbóż. Trzecia grupa to kumestany – mają ich sporo lucerna oraz kiełki. To jednak nie wszystko! Fitoestrogeny stanowią spory arsenał różnorodności, bo nawet w warzywach kapustnych i niektórych owocach można wykryć ich mniejsze ilości.

  • izoflawony – obecne głównie w soi,
  • lignany – znajdziesz w nasionach lnu, zbożach i jagodach,
  • kumestany – lucerna i kiełki to prawdziwa skarbnica tych związków.

Nie da się ukryć – najwięcej uwagi przyciągają najsilniejsze fitoestrogeny właśnie z grupy izoflawonów. To od nich zaczyna się większość badań naukowych!

Jak działają fitoestrogeny na organizm?

Tu zaczyna się najbardziej intrygująca część tej całej historii. Otóż fitoestrogeny wykazują aktywność zbliżoną do żeńskich hormonów – zwłaszcza estrogenu. Jako strukturą i funkcją przypominają estrogeny, potrafią wiązać się z receptorami estrogenu w ludzkim ciele. Ale – i to ważne – mają one działanie słabsze niż „oryginalne” hormony, co bywa korzystne w sytuacji, gdy organizmowi brakuje własnych estrogenów albo wręcz przeciwnie – gdy jest ich zbyt dużo.

Fitoestrogeny mają zdolność do modulowania funkcji hormonów, mogą więc działać jak „dopalacz” w przypadku niedoboru, a jednocześnie blokować miejsce dla własnych estrogenów, gdy tych jest nadmiar. Zastanawiasz się, czy to ma sens? Okazuje się, że dzięki temu związek typu fitoestrogen może wspierać zdrowie kobiet w okresie menopauzy, chronić serce, a nawet kości.

Co ciekawe, mimo tego, że fitohormony kojarzymy głównie z żeńskimi hormonami, nie są one zarezerwowane wyłącznie dla pań. Również panowie mogą czerpać z nich pewne korzyści zdrowotne (albo – jak się okaże później – muszą uważać na ich nadmiar).

Podsumowując: fitoestrogeny – czym są? To po prostu roślinny odpowiednik ludzkiego hormonu, który potrafi nieźle namieszać… i to w bardzo pozytywny sposób! Zaskoczyło mnie, jak proste to było.

Kiedy warto stosować fitoestrogeny?

W jakich sytuacjach fitoestrogeny mogą być pomocne?

Zastanawiasz się, czy włączanie fitoestrogenów do codziennej diety naprawdę ma sens? A co, jeśli powiem Ci, że dla wielu osób stosowanie tych naturalnych związków to punkt zwrotny w walce z uciążliwymi objawami zaburzeń hormonalnych? Tak, to nie mit! Fitoestrogeny zaczynają być doceniane nie tylko wśród kobiet w okresie menopauzy, ale także w całej gamie innych przypadków, gdzie klasyczny, syntetyczny hormon nie zawsze bywa optymalnym wyborem.

Gdzie więc szukać korzyści? Przede wszystkim tam, gdzie zachodzi potrzeba łagodzenia objawów związanych z obniżonym poziomem estrogenów, bez sięgania po medyczny odpowiednik. Oto, kiedy warto zwrócić uwagę na fitoestrogeny:

  • jeśli borykasz się z intensywnymi uderzeniami gorąca, zaburzeniami snu i zmianami nastroju – właśnie takie objawy menopauzy fitoestrogeny potrafią skutecznie łagodzić,
  • gdy szukasz sposobów na zmniejszać ryzyko osteoporozy – niektóre fitoestrogeny wykazują działanie wspierające zdrowie kości u kobiet po menopauzie,
  • w przypadku osób, które ze względów zdrowotnych lub światopoglądowych nie chcą przyjmować hormonalnej terapii zastępczej,
  • jeśli zależy Ci na naturalnym wsparciu zdrowia serca, ponieważ istnieją doniesienia, że fitoestrogeny mogą poprawiać profil lipidowy i wspomagać pracę układu krążenia.

Warto podkreślić, że fitoestrogeny, ze względu na swoją budowę, mają zdolność wiązania się z receptorami estrogenowymi. Ich powinowactwo do receptorów estrogenowych jest niższe niż w przypadku hormonów produkowanych przez organizm, ale mimo to – efekty ich działania bywają odczuwalne!

Co ciekawe, nie tylko kobiety po 50. roku życia zauważają różnicę. Fitoestrogeny mogą czasem pomagać dziewczynom borykającym się z nasilonymi objawami napięcia przedmiesiączkowego, a czasem również osobom na diecie roślinnej, w której naturalnie występuje więcej tych związków chociażby w nasionach chia.

To naprawdę działa! Osobiście znam przypadki, w których przejście na dietę bogatą w fitoestrogeny przynosiło wyraźną poprawę jakości życia – mniejszy dyskomfort, mniej uciążliwych objawów i znacznie lepsze samopoczucie. Ale uwaga: nie każdemu zaleca się pochopne wdrażanie fitoestrogenów. Stosowania fitoestrogenów nie można traktować jako remedium na wszystko – zawsze warto skonsultować się z lekarzem, jeśli pojawiają się nietypowe objawy lub są jakiekolwiek wątpliwości.

Zaskoczyło mnie, jak proste to było – wystarczyło urozmaicić jadłospis o produkty bogate w te naturalne związki i obserwować, jak organizm stopniowo się stabilizuje. Jednak miej na uwadze, że fitoestrogeny mogą wywołać pewne skutki uboczne, zwłaszcza jeśli istnieją ku temu przeciwwskazania, takie jak problemy z krzepliwością krwi czy niepokojące zmiany w cyklu menstruacyjnym.

Podsumowując: jeśli masz określone medyczne potrzeby lub walczysz z uciążliwym objawem hormonalnych wahań – te naturalne związki naprawdę mogą Ci ułatwić życie. Odpowiednia wiedza, właściwe podejście i zaufanie do własnego ciała to podstawa. Zastanów się, czy fitoestrogeny to coś dla Ciebie i pamiętaj, że każdy organizm jest inny – reakcje mogą się różnić!

Jak bezpiecznie stosować fitoestrogeny?

Zastanawiasz się, czy to ma sens? Nic dziwnego – kiedy rozpoczynasz suplementację czymś, co działa na Twój układ hormonalny, warto wiedzieć, na czym się stoi. Fitoestrogeny to naturalne związki, ale wciąż potrafią zaskoczyć. Właśnie dlatego pytanie o bezpieczne stosowanie pojawia się praktycznie zawsze.

Przede wszystkim pamiętaj: dostępne są różne preparaty. Znajdziesz je zarówno w postaci wyciągów roślinnych, jak i pod wieloma postaciami w leki i suplementy diety, które kupisz bez recepty legalnie w Polsce. Skład może się różnić i nie każdy preparat będzie miał takie samo działanie czy biodostępność. I tutaj rodzi się pokusa, żeby sięgnąć po pierwszy z brzegu suplement – ale czy to na pewno dobry pomysł?

Odpowiedź jest prosta – zawsze najpierw konsultacji z lekarzem. Zwłaszcza, gdy przyjmujesz inne leki i suplementy albo masz zaburzenia hormonalne lub choroby przewlekłe. Niektóre badania pokazują, że fitoestrogeny mogą wpływać na pracę tarczycy, więc jeżeli zmagasz się z jej niedoczynnością, nie bagatelizuj tej kwestii.

Jakie są zalecane dawki fitoestrogenów?

To temat, który wywołuje sporo pytań. Bo ile to właściwie „bezpieczna dawka”? Niestety, nie ma jednej, sztywnej odpowiedzi. Tak jak różni jesteśmy my – tak różne potrzeby ma nasz organizm. W publikacjach najczęściej podaje się, że umiarkowana suplementacja, oparta na naturalnych źródłach fitoestrogenów (czyli dieta bogata w soję, siemię lniane, groch, soczewicę), nie powinna powodować żadnych skutki uboczne.

W przypadku, gdy wybierasz preparat – sprawdzaj dokładnie etykietę. Typowa dawka izoflawonów, jednej z najpopularniejszych grup fitoestrogenów, mieści się w zakresie 40–100 mg dziennie. Tyle zazwyczaj znajdziesz w suplementy diety dostępnych na rynku.

Czy to dużo? Jeżeli stawiasz na naturalne źródła i nie łączysz kilku różnych preparatów – raczej nie. Zawsze sprawdzaj, ile fitoestrogenów naprawdę przyjmujesz, bo nawet z pozornie niewinną dietą jesteś w stanie dostarczyć całkiem sporo tych związków.

Chcesz uzupełnić jadłospis i mieć pewność, że nie przesadzasz? Oto, na co warto zwrócić uwagę:

  • nie przekraczaj dawek zalecanych przez producenta preparatu,
  • analogicznie – nie łącz kilku różnych produktów bez konsultacji z lekarzem,
  • zawsze obserwuj reakcje swojego organizmu.

To naprawdę działa! Słuchaj siebie – to najlepszy drogowskaz.

Kiedy należy unikać fitoestrogenów?

Tak, fitoestrogeny są naturalne – ale nie znaczy to, że zawsze i wszyscy skorzystają. Pamiętaj, że tego typu substancje mają wpływ na hormon estrogen. Jeśli masz historię niektórych nowotworów hormonozależnych (np. raka piersi, jajnika, prostaty), to ostrożność i konsultacja lekarska są tu obowiązkowe. Podobnie w przypadku problemów z tarczycą – niektóre doniesienia naukowe pokazują, że mogą wpływać na jej aktywność.

Nie każdy układ hormonalny znosi dodatkową stymulację równie dobrze. Zastanów się, czy taki zastrzyk fitoestrogenów jest dobry właśnie dla Ciebie, gdy:

  • masz zdiagnozowane nowotwory hormonozależne,
  • przyjmujesz już leki wpływające na gospodarkę hormonalną,
  • cierpisz na zaburzenia pracy tarczycy,
  • jesteś w ciąży lub karmisz piersią.

A co, jeśli powiem Ci, że nawet leki ziołowe potrafią namieszać bardziej niż ci się wydaje? Suplementacja fitoestrogenami wymaga wyczucia, zdrowego rozsądku i czasem po prostu zapytania specjalisty. Zaskoczyło mnie, jak proste to było, gdy zdecydowałam się poprosić lekarza o opinię – i Tobie też szczerze to polecam.

Podsumowując: preparat z fitoestrogenami to nie magiczna pigułka na wszystkie problemy hormonalne, ale stosowany z głową potrafi zrobić dobrą robotę!

Fitoestrogeny a dieta

W jakich produktach znajdziemy fitoestrogeny?

Nie ma się co oszukiwać – temat związków takich jak fitoestrogeny, które naśladują działanie kobiecych hormonów, przebojem wdarł się do rozmów o zdrowym stylu życia. Zwłaszcza kiedy próbujesz zbilansować swoją dietę i zacząć świadomie wybierać produkty bogate w wartości odżywcze. Ale w jakich produktach znajdziemy fitoestrogeny? Odpowiedź jest prostsza, niż mogłoby się wydawać!

Największym „hitem” na tej liście od lat jest soja. Jej przetwory – napój sojowy, tofu, tempeh – wyznaczają kierunek każdej diety roślinnej. Warto jednak zauważyć, że to nie tylko kwestia trendów. Soja to produkt najbogatszy w fitoestrogeny, konkretnie – w grupie izoflawonów takich jak genisteina czy daidzeina. Dla wielu osób zaskakujące może być to, jak szerokie jest spektrum produktów zawierających fitoestrogeny.

Kolejny bohater? To ciecierzyca – szeroko używana w kuchni śródziemnomorskiej, azjatyckiej i coraz chętniej na polskich stołach. Ale jeśli jesteś fanem chrupania na śniadanie, pewnie zainteresuje cię siemię lniane. W nasion lnu skrywa się lignan, inny rodzaj fitoestrogenu. Właśnie dlatego siemię lniane regularnie wymieniane jest w rankingach produktów bogatych w fitoestrogeny.

Zastanawiasz się, czy to ma sens? Zobacz poniższą listę – tu kryją się naturalne źródła tych niezwykłych związków:

  • soja (zawiera najwięcej izoflawonów: genisteina i daidzeina),
  • tofu, tempeh i inne przetwory sojowe,
  • ciecierzyca – szczególnie gdy lubisz hummus, falafel czy curry,
  • siemię lniane, czyli niepozorne, złote lub brązowe nasionka,
  • nasiona sezamu, słonecznika i pestki dyni,
  • nasienne roślin strączkowych: fasola, groch, soczewica.

To oczywiście nie koniec! Fitoestrogeny znajdziesz również w owocach (np. w granacie) oraz w niektórych warzywach, choć w niższych stężeniach.

Zaskoczyło mnie, jak proste to było – drobna zmiana nawyków, a twój jadłospis staje się cennym wsparciem dla organizmu!

Jak zbilansować dietę z fitoestrogenami?

A co, jeśli powiem Ci, że fitoestrogeny w diecie mogą działać dwukierunkowo? Z jednej strony, wprowadzenie ich do codziennego jadłospisu (zwłaszcza przez produkty bogate w fitoestrogeny) przynosi korzyści: poprawa samopoczucia, wsparcie równowagi hormonalnej, a nawet pomoc w regulacji poziomu cukru we krwi. To naprawdę działa! Z drugiej strony – intuicyjne podejście kluczem do sukcesu. Żadnych restrykcyjnych „diet cud”, tylko mądre dostosowanie ilości i częstotliwości.

No dobrze, konkrety. Oto kilka praktycznych wskazówek:

  • wplataj na stałe do menu produkty zawierające fitoestrogeny – jedz soję, tofu, siemię lniane,
  • staraj się, by codziennie na twoim talerzu znalazło się co najmniej jedno danie lub przekąska oparta na roślinach strączkowych,
  • nie przesadzaj – różnorodność to klucz; fitoestrogenów też nie trzeba spożywać w nadmiarze,
  • eksperymentuj z kuchniami świata: śródziemnomorska, azjatycka, a nawet inspirująca dieta SIRT – https://www.fitbootcamp.pl/dieta-sirt-czyli-styl-zywienia-ktory-stoi-za-spektakularna-metamorfoza-adele/ również bazują na roślinach bogatych w fitoestrogeny.

Warto przemyśleć, jak nasze codzienne wybory wpływają na zdrowie – zamiast sztywno podążać za restrykcjami, postaw na przemyślaną elastyczność i własne potrzeby. Nasionach roślin, takie jak siemię lniane, ciecierzyca czy soja to nie tylko źródło białka, ale również solidna dawka izoflawonów i lignanów. Skoro są tak łatwo dostępne, czemu nie dać sobie szansy na lepsze samopoczucie?

Fitoestrogeny a zdrowie kobiet

Wpływ fitoestrogenów na zdrowie kobiet

Często zadajesz sobie pytanie — jak dbać o organizm kobiety w trudnych momentach, takich jak klimakterium czy menopauza? Odpowiedź bywa zaskakująco prosta! Fitoestrogeny, naśladowcy naszych własnych estrogenów, zyskały ogromne zainteresowanie w ostatnich latach. Nie dziwi mnie to wcale. Ten naturalny „hormon w roślinnej wersji” może naprawdę pozytywnie wpłynąć na nasze samopoczucie i zdrowie.

Fitoestrogeny wykazują działanie podobne do hormonów kobiecych. Przynoszą ulgę podczas zmian hormonalnych, ale nie tylko! Badania sugerują, iż przyczyniają się do równowagi w gospodarce hormonalnej, która często zostaje zachwiana w okresie menopauzy. Zastanawiasz się, czy to ma sens? Odpowiedź jest prosta – jeśli szukasz sposobu, by łagodniej przejść przez ten wymagający etap, fitoestrogeny mogą być Twoim sprzymierzeńcem.

Fitoestrogeny a menopauza

Jednym z najsilniejszych argumentów za stosowaniem fitoestrogenów jest ich rola w okresie menopauzy. Czy wiesz, że znaczna część kobiet odczuwa wtedy spadek poziom estrogenów prowadzący do szeregu nieprzyjemnych objawów, takich jak uderzenia gorąca, pocenie nocne czy zmiany nastroju? Problemem staje się także niedobór estrogenów – to on odpowiada za te wszystkie objawy menopauzy i objawy klimakterium.

Jak to działa w praktyce? Otóż fitoestrogeny „zastępują” częściowo naturalne estrogeny, łagodząc objawy i wspierając organizm kobiety. Szczególnie wartościowe są:

  • koniczyna czerwona,
  • pluskwica groniasta,
  • chmiel,
  • wyciąg z soi.

Te rośliny zawierające fitoestrogeny często znajdują się w gotowych preparatach. Co ciekawe, wiele pań deklaruje, że właśnie fitoestrogeny łagodzą objawy menopauzy skuteczniej niż myślały. To naprawdę działa! Alternatywą pozostaje hormonalna terapia zastępcza (htz), która wciąż jest konsultowana lekarsko — warto tę decyzję dobrze przemyśleć.

Fitoestrogeny a osteoporoza

Osteoporoza to temat, który wraca jak bumerang — zwłaszcza gdy niedobór estrogenów zaczyna negatywnie oddziaływać na układ kostny. Wiesz, z czym to się wiąże? Z łamliwością kości, bólem, a w konsekwencji spadkiem jakości życia. Okres menopauzy potęguje ryzyko ubytków masy kostnej, ponieważ estrogeny były dotąd „strażnikiem” tkanki kostnej.

Tutaj na scenę wchodzą fitoestrogeny. Badania, zarówno na modelach zwierzęcych, jak i na kobietach po 50. roku życia, jasno pokazują, że fitoestrogeny zapobiegają utracie masy kostnej. To szczególnie ważne, jeśli nie możesz lub nie chcesz sięgać po hormonalną terapię. Produkty takie jak soja, koniczyna, czy suplementy z pluskwicy groniastej wspierają zdrowie kości, działając trochę jak łagodny, naturalny środek ochronny. Warto to przemyśleć!

Fitoestrogeny a zdrowie serca

Hasło – dbaj o serce – nabiera nowego znaczenia, gdy poznajesz możliwości fitoestrogenów. Nie od dziś wiadomo, że menopauza i niedobór estrogenów zwiększają ryzyko schorzeń sercowych. Fitoestrogeny wykazują działanie ochronne; obniżają poziom cholesterolu LDL („złego”), a jednocześnie mogą podnosić ten „dobry” HDL.

Jak to wygląda w praktyce?

  • zmniejszają utlenianie lipidów,
  • wspomagają równowagę ciśnienia,
  • wzmacniają ściany naczyń krwionośnych.

A co, jeśli powiem Ci, że taka ochrona jest możliwa w naturalny sposób? Zaskoczyło mnie, jak proste to było do wprowadzenia do codziennej diety, choćby przez jogurty sojowe czy napary z koniczyny!

Fitoestrogeny a ryzyko nowotworów

To pytanie pojawia się często: czy fitoestrogeny zwiększają, czy zmniejszają ryzyko nowotwór? Sprawa nie jest czarno-biała, ale… najnowsze badania sugerują raczej ochronne działanie wobec niektórych typów nowotworów, zwłaszcza hormonozależnych. Fitoestrogeny zapobiegają namnażaniu komórek nowotworowych poprzez wpływ na receptory estrogenowe. Oczywiście, każdy organizm kobiety reaguje inaczej, a decyzję o wprowadzeniu suplementacji powinien zawsze zatwierdzić lekarz (szczególnie przy istniejącym ryzyku).

Pamiętaj, że:

  • najwięcej korzyści zobaczysz przy odpowiednio zbilansowanej diecie,
  • nie każda suplementacja jest dla wszystkich,
  • nie zastępują one w pełni profesjonalnej diagnostyki i terapii.

Menopauza, osteoporoza, hormonalna terapia, htz – to wielkie wyzwania dla kobiet. Ale fitoestrogeny? Mogą stać się Twoim dyskretnym, roślinnym wsparciem, które realnie przełoży się na zdrowie i komfort życia.

Fitoestrogeny a zdrowie mężczyzn

Wpływ fitoestrogenów na zdrowie mężczyzn?

Fitoestrogeny, choć często kojarzone głównie z kobietami, nie omijają panów szerokim łukiem. Zastanawiasz się, czy to ma sens? Oczywiście! Bo choć fitoestrogeny to roślinne *związki* o strukturze zbliżonej do kobiecych hormonów płciowych – czyli estrogenów, mogą one oddziaływać także na męski organizm. Czasami słychać głosy, że lepiej ich unikać, ale… to nie takie proste.

Badania sugerują, że w odpowiedniej ilości fitoestrogeny, szczególnie te obecne w produktach strączkowych (soja na pierwszym miejscu), mogą *wykazywać* potencjał wspierający zdrowie mężczyzny. Chodzi m.in. o ochronę przed niektórymi chorobami cywilizacyjnymi. Co ciekawe, fitoestrogeny pojawiają się nie tylko w diecie – coraz częściej znajdziesz je jako fitoestrogeny w tabletkach, w kosmetyce i suplementacji. No właśnie: czy fitoestrogeny są bezpieczne? Temat, który wywołuje dużo dyskusji przy stole, naprawdę nie jest czarno-biały.

Wbrew obiegowym opiniom, fitoestrogeny nie powodują, że mężczyzna zaczyna przekwitać – to zdecydowanie mit. Wręcz przeciwnie, niektóre źródła naukowe podkreślają pozytywne efekty regularnego spożycia, jak np. wspomaganie procesów metabolicznych czy funkcji serca. To naprawdę działa! Ale… czy dotyczy to każdego mężczyzny? Tutaj – jak zawsze – wszystko zależy od kontekstu.

Fitoestrogeny a poziom testosteronu

Kiedy zaczniemy rozmawiać o fitoestrogenach i mężczyznach, wcześniej czy później pojawi się hasło: testosteron. Czy roślinne związki hamują ten typowy męski hormon płciowy? Odpowiedź nie jest jednoznaczna.

Niektóre badania naukowe dowodzą, że umiarkowane ilości fitoestrogenów w diecie (np. z soi albo innych roślin strączkowych) nie wpływają negatywnie na poziom testosteronu. Zaskoczyło mnie, jak proste to było – większość panów nie powinna się więc obawiać kanapki sojowej czy zupy z ciecierzycy. Ba! Są nawet publikacje, które wskazują, że fitoestrogeny mogą pozytywnie oddziaływać na profil lipidowy (czyli poprawiać cholesterol), a to przekłada się na zdrowie serca.

Jednak, jak zawsze, ważny jest umiar. Ekstremalne ilości estrów roślinnych nie są zalecane, a

  • najwyższe stężenia fitoestrogenów naturalnie występują w soi,
  • fitoestrogeny znajdziesz także w produktach pełnoziarnistych, orzechach i nasionach strączkowych,
  • przesadna suplementacja fitoestrogenami może zaburzyć równowagę hormonalną.

Zastanów się, czy chcesz eksperymentować samodzielnie, czy raczej postawisz na spokojne zbilansowanie diety. W końcu hormony płciowe rządzą się swoimi prawami.

Fitoestrogeny a ryzyko nowotworów

A co, jeśli powiem Ci, że fitoestrogeny mogą realnie pomóc ograniczyć ryzyko nowotworu? No właśnie. Dobre wiadomości dla panów: istnieje coraz więcej przesłanek naukowych, które wskazują, że niektóre typy nowotworów, na przykład nowotwór prostaty, pojawiają się rzadziej u mężczyzn, którzy na co dzień jedzą więcej produktów bogatych w fitoestrogeny.

Nie bez powodu w Azji, gdzie dieta oparta jest o produkty sojowe i strączkowe, wskaźniki pewnych chorób są wyraźnie niższe. Fitoestrogeny w tabletkach? Może i to jakaś alternatywa, ale bezpieczniejsza będzie naturalna, prosta dieta – taka, jaką kultywują od pokoleń mieszkańcy Dalekiego Wschodu.

Warto to przemyśleć, szczególnie gdy stoisz przed wyborem suplementacji lub, co gorsza, skrajnej eliminacji tych składników z jadłospisu. Fitoestrogeny są bezpieczne, jeśli podchodzisz do ich stosowania z rozsądkiem. Pamiętaj, że nie służą one wyłącznie kobietom, a odpowiednio zbilansowana dieta z uwzględnieniem produktów strączkowych (i sojowych) może korzystnie wpłynąć na zdrowie mężczyzny.

Podsumowując? Warto otworzyć się na rozsądne ilości produktów bogatych w te roślinne związki. Dla zdrowia i spokoju ducha.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *